poniedziałek, 7 marca 2011

Wiankowo

Wianki zrobiłam. I zamierzam popełnić ich więcej. Spodobało mi się.





Pozdrawiam
Aga

wtorek, 1 marca 2011

Niemoc

Niemoc mnie dopadła. No bo, żeby dwa, góra cztery rzędy dziennie robić? Sweter leży i kwiczy. Nie chce mi się. Ten ażur… oczka trzeba liczyć. Jakieś pechowe to swetrzysko. Za długo go robię. Raczej jak mnie przyssie do drutów to trzyma, a tu blee… Chyba potrzebny mi projekt, przy którym nie trzeba myśleć. Tak „dla spokojności”. Może sto pięćdziesiątą czapkę zrobię? Może powinnam wyciągnąć trupa z szafy i dokończyć? Jakby dobrze poszukać, to ze cztery by się znalazły i przy okazji druty i szydełka, które zaginęły w akcji. Właściwie to chciałam robić ozdoby wielkanocne, bo mi się pomysły lęgną i za chwilę nie będzie miejsca pod kopułką. Ale nie dotarłam do pasmanterii, żeby nabyć drogą kupna rzeczy, które mi są niezbędnie, koniecznie potrzebne do realizacji tych moich projektów. Dam sobie jeszcze szansę.I swetrzysko też ją dostanie, ale nie dziś.