piątek, 23 września 2011

Tadam!

Się pochwalę. Dzisiaj rozpoczęłam współpracę z kolejną galerią. Ciszę się jak dzieciak. "Pubowy anioł" wzbudził zachwyt i zawisł na ścianie. Robótkowo - nędza. Szal leżakuje i wątpię, żebym skończyła go w tym roku. Idzie zima i muszę zamotać się w coś ciepłego. Pewnie wkrótce popełnię sweter, bo jak zwykle nie mam się w co ubrać. Muszę tylko wybrać włóczkę i wzór. Nie mogę się zdecydować. Kusi mnie też maszyna. Dawno nie szyłam, a mam parę pomysłów. Tylko doba taka krótka...

piątek, 16 września 2011

Anielisko

Przyznaję się, drutów nie tykałam. Najpierw z braku czasu, potem z braku czasu, ale powód był inny. Otóż pracowa koleżanka zamówiła u mnie prezent dla męża. Uznała, że skoro ma specjalistę od aniołów, to nie będzie niczego szukać w galeriach. Anioł będzie wisiał w pubie, ma być duży i nawiązywać tematycznie do wystroju. Zamówienie przyjełam. Bałam się tylko, czy uda mi się ulepić tak zużego anioła i czy zdążę na czas. Miałam cztery dni, a właściwie wieczory. W końcu człowiek do pracy chodzi. W poniedziałek koleżanka zaakceptowała projekt, pobiegłam świńskim truchtem po glinę i wieczorem zaczęłam działać. Po północy anioł był gotowy. We wtorek odprawiałam modły, żeby to cudo łaskawie wyschło. W środę malowałam przód. W czwartek malowałam tył, pokryłam werniksem i złożyłam do kupy. Dałam radę. Całość jakieś pół metra (zapomniałam zmierzyć) i dobre kilo żywej wagi. Dzisiaj rano był odbiór zamówienia. Pracowa koleżanka zachwycona. Anioł się spodobał. Mam nadzieję, że spodobał się małżonkowi. Nie mam żadnej wiadomości, ale zakładam, że świetnie bawią się na otwarciu pubu.
Zdobyła nowe doświadczenie. Pewnie wkrótce popełnię następne anielisko. Już wiem jak się do tego zabrać. Doszłam też do pewnych wniosków. Po pierwsze - lepienie małych aniołków to przy tym pikuś. Po drugie - ściereczki pewnej firmy są beznadziejne jeżeli chodzi o wycieranie, czyszczenie itp, za to świetnie nadają się jako podkładka pod schnącego anioła. Po trzecie - cztery godziny snu, to dla mnie stanowczo za mało. Stan umysłu: obecna - nieprzytomna.

Oto ci on




No to pa!